Autorem artykułu jest N.D.
Czasem można usłyszeć potoczne opinie, że lampka wina nie zaszkodzi kobiecie w ciąży. Nic bardziej błędnego! Każda ilość alkoholu może być niebezpieczna dla płodu, a w związku z tym, że naukowcy i lekarze nie określają bezpiecznej granicy spożycia tej używki, najlepiej zupełnie ją odstawić na czas ciąży i karmienia.
Duże ilości alkoholu mogą prowadzić do poważnych powikłań. Dzieci rodzą się z mniejszą wagą urodzeniową, słabiej reagują na bodźce, wolniej się rozwijają, a to jeszcze nie wszystko.
Alkohol już pół godziny po osiągnięciu maksimum stężenia we krwi matki osiąga podobne wartości we krwi płodu. Fizjologia krążenia płodowego, które związane jest z matczynym prowadzi do tego, że do dziecka trafia połowa spożytego alkoholu. Ma on zguby wpływ na jego rozwój w pierwszym trymestrze, kiedy kształtują się największe organy wewnętrzne, mózg oraz receptory zmysłów takie jak oczy i uczy. A także później, kiedy dziecko przygotowuje się do życia poza organizmem matki i nabiera masy, która będzie jego rezerwuarem energetycznym w pierwszych miesiącach po porodzie.
W ostatnich tygodniach życia wewnątrzmacicznego dziecko cały dzień spędza na wykonywaniu ruchów wdechu i wydechu. Jest to przeciętnie 46% całej doby, około osiem, dwanaście godzin. Przygotowuje się tym sposobem do wykonywania prawidłowych oddechów po narodzeniu, które składają się na jeden z trzech bezwarunkowych odruchów, w które natura wyposaża małe dziecko (pozostałe to ssanie i połykanie). U matek, które wypiły kieliszek wódki częstości tych ruchów spada do 14%. Są kontrolowane przez ośrodkowy układ nerwowy, więc ich zmniejszenie jest dowodem na to, że tak samo jak u matki, tak u dziecka alkohol zaburza sprawność przewodzenia nerwowego. Co za tym idzie zmniejszona zostaje także wydajność pobierania tlenu i substancji odżywczych z krwi pępowinowej.
U dzieci alkoholiczek oraz kobiet, które piły alkohol niedługo przed rozwiązaniem stwierdzano objawy delirium tremens – między innymi zaburzenia snu i drżenia mięśniowe. Noworodki były otumanione, spały niej wydajnie i były się rozdrażnione. Takie dziecko trudniej jest obudzić pierwszego ranka, wolniej przyzwyczaja się ono do prezentowanych obrazków bądź dźwięków, wolniej rozwija się motorycznie i umysłowo. Kobiety pijące umiarkowanie w ciągu ostatniego trymestru rodzą dzieci z niższą masą urodzeniową przeciętnie o 170 gram. Ponadto alkohol pogłębia teratogenne działanie innych bodźców, jak palenie papierosów, pozostałe używki, zła dieta, nadmierny wysiłek, stres w ciąży.
Alkohol etylowy pity w nadmiarze może prowadzić do jeszcze poważniejszego powikłania. Jest nim FAS – Fetal Alkohol Syndrome, czyli alkoholowy zespół płodowy. Składa się na niego zbiór umysłowych i fizycznych zaburzeń płodu, które uwidaczniają się w czasie życia dziecka. Wyrażają się jako opóźnienie umysłowe, dysfunkcja mózgu, anomalia rozwojowe (wady serca, małogłowie, małoocze, opóźnienie wzrostu, niedorozwój żuchwy), zaburzenia w uczeniu i zaburzenia na tle psychologicznym. Efekty spożywania alkoholu w ciąży mogą przejawiać się obniżeniem IQ dziecka, zaburzeniami uwagi i zdolności koncentracji, nadpobudliwością (ADHD).
Wiele osób, doświadczonych życiem płodowym w łonie matki pijącej alkohol, boryka się przez całe życie z trudnościami w funkcjonowaniu społecznym i komplikacjami na tle zdrowotnym. Oczywiście, jako że są to wady wrodzone, nie ma możliwości pełnego „wyleczenia się” z FAS. Pomocna może się okazać konsultacja u terapeuty.
---Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz